Dylemat więźnia
Teoria gier to dział matematyki, który znajduje daleko idące zastosowanie w ekonomicznej analizie prawa. Jednym z podstawowych problemów tej grupy zagadnień jest tzw. dylemat więźnia. Jest on oparty na dwuosobowej grze, w której każdy z graczy może zyskać oszukując przeciwnika, ale obaj stracą jeśli obaj będą oszukiwać. Jaką zatem każdy z graczy powinien wybrać strategię?
Posłużmy się przykładem. Policja złapała dwóch podejrzanych o dokonanie czynu zabronionego, ale są słabe dowody i cała sprawa będzie się opierać na wyjaśnieniach podejrzanych. Są oni jednak od siebie odizolowani. Możliwe są następujące konfiguracje zachowań:
• Żaden nie zeznaje – słabe dowody – dostają wyrok 1 rok pozbawienia wolności
• Jeden zeznaje, a drugi milczy – pierwszy w nagrodę za współpracę dostaje tylko 0,5 roku, a drugi 7 lat.
• Obaj zeznają – dostają po 5 lat.
Patrząc z punktu widzenia sumy korzyści dla obu oskarżonych niewątpliwie najlepszym rozwiązaniem jest solidarne milczenie. Układ ten jest jednak grą, gdzie każdy gracz jest zainteresowany tylko i wyłącznie poprawieniem własnej sytuacji. Ponieważ nie ma on najmniejszego wpływu na to, jak zachowa się gracz drugi, może on swoją sytuację poprawiać tylko poprzez własny wybór. I tu kalkulacja jest prosta – niezależnie od postępowania drugiego gracza, dla mnie korzystniejsze jest zeznawanie – bo:
• jeśli on zeznaje, to ja zeznając zamiast milcząc skrócę swój wyrok z 7 do 5 lat,
• jeśli on zaś nie będzie zeznawał, to ja zeznając skrócę swój wyrok z 1 do 0,5 roku.
Istota dylematu więźnia odnosi się do wielu innych aspektów i gałęzi prawa. Rolą prawodawcy zaś jest stworzenie takiego systemu, który potrafi wpisać egoistyczne dążenia poszczególnych graczy w ramy, w których działania te będą jednocześnie przynosiły korzyści społeczeństwu. Czy też uczynienie niekorzystnych dla społeczeństwa zachować takimi samymi w jednostkowych kalkulacjach. Dokonuje się tego przez odpowiedni system „zachęt i zniechęceń”.
Bartłomiej Biga